Najmniej problematyczne auta jakie mieliście
Zwiń
X
-
Najmniej problematyczne auta jakie mieliście
Cześć. Tak mnie naszło założyć taki temat (chyba, że już jest :shock: )
W dobie szajsu i jednorazówek nas otaczających wielu z nas ma w pamięci jakieś furki, które po latach dobrze wspomina i z perspektywy czasu chwali.
U mnie to benzynowe opelki (kadet 1,6 i astra 1,4, oba na gazie tyrały/budowały też domek) bez marudzenia.
A z diesli...te słabe i niewysilone. Obecna asterka 1,7 (III) żonki tylko leje w to i czyszczę.
No i najwierniejszy - Golfik IV SDI przez 5 lat ( na pewno ponad pół bańki nalatane , zegar przy sprzedaży 320kkm ale dobrze jak miał tylko 2x tyle)
1 usterka - sterownik pompy paliwa za 150 zeta z wymianą. Reszta typowa eksploatacja
A jak to u Was?
-
-
Favorita - w styczniu stuknie jej 22 lata na tym padole Od pół roku jako drugie auto, więc mniej już jeździ, ale przedtem nie była jej straszna żadna trasa. Nawet wyjazdy służbowe przez pół Polski łykała bez problemów (a koledzy się zakładali, czy dojedzie ).Skoda Octavia II 1.6 Mint 2008 LPG (@STAG)
FSO Polonez Caro Plus 1.6 GSi 1999 LPG
Komentarz
-
-
Ode mnie z rodziny:
- Golf III GTD (1.9 TD 75 KM) 1994r sprzedany w 2003 z przelotem 675 tyś km, do 500 kkm był praktycznie bezawaryjny, a potem tato zapragnął poprawić coś co było dobre i zrobić kapitalkę silnika, po tej kapitalce do sprzedaży ciągle coś się działo
- Mitsubishi L200 2.5 DID 2008 rok - dwa razy laweta: chiński alarm unieruchomił auto i zamarznięte paliwo, na to drugie była kampania serwisowa. Jeżdżone w naprawdę ciężkim terenie i nie raz było przeładowane. Poza wymienionymi rzeczami nie popsuło się nic, kompletnie nic, spraw ekspolatacyjnych oczywiście nieliczę jak np. krzyżak wału. Oryginalne zawieszenie dociągnęło do 284 tyś km. Sprzedane dwa miesiące temu z 297 tysiącami na szafie
Komentarz
-
-
maluszek z 99r ( 2000-2004 ) zrobiłem 120 tyś.jedno co trzeba było często zmieniać to flansze,a tak po za tym wszystko ok,trzy lata temu poszedł na tzw.żyletki.
Citroen ZX 92r 1.4i ( 2004-2008 ) w chwili zakupu miał 96tyś.,a jak go sprzedawałem 200tyś.u mnie miał założony gaz ido końca na nim pracował.
Octavia aktualnie od 2008r przejechane 90 tyś jak na razie jest ok.
Rodzice mieli Tico z 1997r ( 2000-2010 ), ( gdy by nie wypadek,to pewnie ojciec jeszcze by nim jeździł był bardzo zadowolony ) ojciec zrobił 100tyś,w 10 lat,do pracy ma 7 km w jedną stronę,do puki był oryginalny,akumulator i pompa paliwa to było ok,po ich wymianie regularnie pompa praktycznie co rok a akumulator co dwa.
Komentarz
-
-
1.Octavia II 2.0 tdi obecnie 314 tys km,tylko przeglady i ojele+filtry
2.Octavia II 1.9 tdi poszła do kasacji przy 170 tys raz przetarty kabelek od czujnika polozenia walu
3.Opel astra II 1.6 16V sprzedana przy 205 tys km bratu (cały czas w rodzinie,robione popychacze)
4.Opel astra I 1.6 bez problemowa
5.Opel kadet 1.4 16V+gaz gnijaca podłoga
6.fiat 126 p problemy z akusem
7.Laguna 1.9 diesel masakra padła skrzynia, padło turbo,olej w chłodnicy(generalnie masakra)
Taki :wink: oto mój mały dobytekSkoda Octavia II 1.9 TDI BJB 105/250 niestety juz nie ma(ale w pamieci pozozstanie
obecnie Skoda Octavia II 2.0 TDI 187 km i 390 Nm + banan na twarzy
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...ck+king++dachu
Komentarz
-
-
dełu matiz
Cudowny samochód . Kupiłem go (świadomie) od kobiety z niesprawnym alternatorem i po zamontowaniu nowego (oryginał za 350zł z montażem!) jeździłem niemal rok i 10kkm. KOMPLETNIE nic się nie działo (jedyne wydatki to zmiana opon i oleju). Ale po zakupie O1 i podjęciu decyzji o sprzedaży Mietka w owym Mietku pękło mocowanie linki sprzęgła :szeroki_usmiech
Nigdy nie miałem (i nie będę już miał) mniej problematycznego auta!
Komentarz
-
-
1. Subaru Impreza STI, po kuracji wzmacniającej.
Do dziś nie mogę uwierzyć w to, że ten samochód niemal bez jęknięcia znosił takie traktowanie...
2. Fabia 1.4 16v 75KM
2. Laguna 2.0 dci - co prawda ma dopiero dwa lata i przebieg 40.000, ale chyba już sobie zasłużyła. pzdr Jarek
aktualnie: Octavia 1.6 TDI i Laguna III 2.0 dci
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Agamek12dełu matiz
Cudowny samochód . Kupiłem go (świadomie) od kobiety z niesprawnym alternatorem i po zamontowaniu nowego (oryginał za 350zł z montażem!) jeździłem niemal rok i 10kkm. KOMPLETNIE nic się nie działo (jedyne wydatki to zmiana opon i oleju). Ale po zakupie O1 i podjęciu decyzji o sprzedaży Mietka w owym Mietku pękło mocowanie linki sprzęgła :szeroki_usmiech
Nigdy nie miałem (i nie będę już miał) mniej problematycznego auta!
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez PAOLO ESCOodpalił w wielki mróz, gdzie większość nowych aut nie dała rady.
Grzecznie odpowiedziałem,że czasami warto mieć z tzw.elektryki dobry alternator i akumulator,facet się uśmiechnął i poszedł do domu,a ja w samochód i do pracy.
Jeszcze raz to powiem,że bardzo dobrze wspominam ZX,za jego małą awaryjność i komfort jazdy,Kupiłem po cytrynie peugeota 406 sedan z 99r (miałem go, tylko 4 miesiące ),i zwieszenie jest dużo mniej komfortowe niż w ZX.Octavia też wypada blado. :wink:
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Yarek1. Subaru Impreza STI, po kuracji wzmacniającej.
Do dziś nie mogę uwierzyć w to, że ten samochód niemal bez jęknięcia znosił takie traktowanie...
najgorszym autem jakie miałem pod względem awaryjności była Impreza WRX. Obaj wiemy jak duże są różnice w tych autach i jakie trzeba mieć szczęście do egzemplarza, ale podaję tak dla równowagi
a wracając do tematu... Najmniej problemowe auto :?:
Gdyby liczyć ilość rzeczy które trzeba było w ogóle wymienić to Octavia I 1.9 TDI 130KM podkręcone do 195. Wymienione:
- amortyzatory przy przebiegu 10kkm na Bilsteina B6 bo na seryjnych nie dało się jeździć
- łożysko na gwarancji
- łącznik stabilizatora na gwarancji
- sprzęgło na gwarancji
- tarcze i klocki
- turbina
Chyba o niczym nie zapomniałem, przebieg 89kkm w 3 lata.Torque Steer: The art of changing lanes with the accelerator :zlosnik:
http://www.disi-tune.pl
Była Mazda 3 MPS Powered by SSG & DISI-tune
Był WRX
Była Octa
Komentarz
-
-
Fiat Seicento 900 z lpg, rocznik 98, od nowości w rodzinie, zrobione 125 tys km. Głównie co zrobiłem to: klocki, tarcze wymieniane chyba raz, wycieraczki przód, olej, filtry. Spawana była rura bo zrobił się remus. W sierpniu br. zrobiłem rozrząd i uszczelkę pod wlewem. To tyle.
Następnym autem jest Fabia II, rok 2008, 1.4 tdi, pierwszy właściciel, od nowości zrobiłem 80 tys km, zero awarii.
Komentarz
-
Komentarz